Poszłam do wioski. Akurat mój wilk był na polowaniu. Wkradłam się do jakiegoś sklepu.
Nie miałam pieniędzy. Chciałam mieć po prostu jakieś nowe i ciepłe ubrania. Bo moje ulubione się suszą. Poza tym muszę jakąś wyglądać. Żeby kraść w tej wiosce.
Jakiś PAN obsługiwał jakąś staruszkę. Tak moja kolej. Wzięłam bluzkę i spodnie. Weszłam do przymierzalni.
Ubrałam te ciuchy. Miałam przy sobie swoje futro. Włożyłam je. I wyszłam ze sklepu. Poszłam do siebie. Wilk już tam czekał.
-Hej. Powiedziałam. On kiwnął głową.
Zdjęłam ze sznurka swoje ubrania. I je włożyłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz